Trudny klient czy słaby doradca?

Na hasło “trudny klient” przed oczami staje często obraz awanturującego się petenta, który na jedno słowo odpowiada trzydziestoma. Albo klienta z milionem pytań, który blokuje kolejkę i zabiera cenny czas, chociaż wie już wszystko, co chciał wiedzieć. Ale czy dobry doradca nieruchomości może w ogóle myśleć w takich kategoriach o osobach, które do niego przychodzą? Tak naprawdę istnieją wyłącznie klienci mniej i bardziej wymagający. Dobry doradca nie obarcza z góry klienta winą, a zamiast tego próbuje postawić się w jego sytuacji i zrozumieć trudności, jakie mogą powodować nieporozumienie. Temperament klienta odgrywa oczywiście duże znaczenie i nie wystarczy lepiej przyjrzeć się problemowi, by mu zaradzić. Podobnie z wyjątkowo dociekliwymi interesantami: dobry doradca powinien pamiętać, że oni mają do tego pełne prawo! a ich zadowolenie zależy od wiedzy i umiejętności jej przekazania.